Dziennikarze – zegarkowi mąciciele

Będzie o zegarmistrzach, dziennikarzach i zegarach antycznych

Kilka dni temu w, noszącym w niektórych kręgach przydomek „szmatławca”,  Super Expressie pojawiła się notka: „14 400 złotych z nakręcanie zegarów. Ministerstwo Zdrowia postanowiło zatrudnić zegarmistrza”.

Co ciekawe istnienie artykułu obwieszczał, też czasami niepochlebnymi słowami określany, portal internetowy Onet, który swoją informację zatytułował:  „ „Super Express”: Ministerstwo zatrudniało zegarmistrza. Ponad 14 tys. za nakręcanie”
https://wiadomosci.onet.pl/kraj/super-express-ministerstwo-zatrudnialo-zegarmistrza-ponad-14-tys-za-nakrecanie/l8tr5t4

Jako, że do zegarmistrzostwa jest nam blisko – w końcu sprzedajemy zegarki, a zegarmistrz pracuje w naszym salonie, to mimo widocznego już na pierwszy rzut oczu „mydlenia”, oczywiście byliśmy niejako zmuszeni do zapoznania się z tą „lekturą”.

Że „mydlenie” widać na pierwszy rzut oka,  można się przekonać już choćby porównując  tytuły, w których to, w jednym użyty jest czas przeszły, a w drugim przyszły.
W zatrudnienie też chyba nikt nie uwierzy, bo który zegarmistrz chciałby być biu… pracownikiem biurowym?
No i nie za „proste” nakręcanie – bo tego rodzaju czynności  mógłby się podjąć choćby… niewykwalifikowany dziennikarz z Super Expressu!
Można było przewidywać zlecenie na wykonywanie usług, a… to już wiele zmienia.

Czego można było się doczytać w tekście SE:
1. Ministerstwo posiada 6 antycznych sprawnych i cały czas działających zegarów, wymagających opieki.
2. Umowa (nie zatrudnienie) obejmuje 24 miesiące współpracy i kwota wynagrodzenia za cały ten okres wynosi 14 400,00 zł.
3. W ramach tego wynagrodzenia zegarmistrz jest zobowiązany do:  wizyty raz w tygodniu – czyli minimum 4 wizyty w miesiącu (ok. 104 w ciągu 2 lat), do nakręcania, regulowania i konserwacji, a w razie potrzeby naprawiania zegarów.

Autor artykułu podpisujący się literami AND podał także, że „koszty napraw zegarów antycznych zaczynają się od 400 złotych nawet do kilku tysięcy…”

Warto pomyśleć, zanim takie głupoty się napisze!

Można policzyć:
14 400,00 zł na ok. 104 tygodnie (tyle ich jest w ciągu 2 lat) daje ok. 140,00 zł na tydzień – czyli na jedną wizytę.
Wizyta to także dojazd do zwykle zakorkowanego centrum Warszawy (ulica Miodowa) i powrót do miejsca wykonywania zawodu!
Jak takie wynagrodzenie ma się choćby do roboczogodziny dobrego informatyka?
Dziennikarz… musiałby być dobrym, by jego wynagrodzenie brać pod uwagę!
Warto wiedzieć:
Dla naprawy zegarków antycznych potrzeba wysokiej klasy specjalisty, a w przypadku konieczności wykonania naprawy, koszty wykonania takiej usługi są zdecydowanie wyższe niż podał to autor opracowania,
Warto pochwalić:
Pochwalić ministerstwo, że za tak niską kwotę udało mu się znaleźć opiekuna zegarów, bo zegarmistrzostwo to zawód zanikający i już niedługo znalezienie takiej osoby może graniczyć z cudem.

Władysław Meller
zegarmistrz niepraktykujący zawodowo

P.S.
Oczywiście można się zastanawiać, czy w pomieszczeniach, było nie było poszukującego pieniędzy, Ministerstwa Zdrowia powinny znajdować się zabytkowe, wymagające fachowej opieki zegary, ale… to już innego rodzaju „bajka”.

Zegarmistrz świadczący usługi w naszym salonie, w ostatnim czasie, ze względu na nawał pracy ograniczył czas swojego pobytu u nas.