Witamy Kosmonautę G. Gerlach

Witamy Kosmonautę G. Gerlach

Już od dawna na rynku oferowane są wyroby szczecińskiej marki G.Gerlach. Niedawno w jej kolekcji zagościł model Enigma, a tuż przed samymi świętami pojawiły się pierwsze egzemplarze od dawna zapowiadanego Kosmonauty. To niezwykły zegarek, bo wykonany w trochę archaicznej technice LED,ale jakże jakże niezwykły i pamiątkowy!
Zegarek Unitra Warel typu LED królował na naszym rynku w latach siedemdziesiątych i na nadgarstku Mirosława Hermaszewskiego – naszego jedynego kosmonauty w przestworzach, był z nim tam obecnym.

Zegarek LED UNITRA Warela

Już przy pierwszym spojrzeniu na przedstawiony model można być przekonanym, że wytyczne wizerunkowe producenta w stosunku do wyrobu, który ma nawiązywać do swojego protoplasta – zegarka firmy Unitra Warel, wyprodukowanego w latach siedemdziesiątych poprzedniego wieku w pełni zostały spełnione. Co więcej, w stosunku do swojego prototypu przedstawianego w maju, zastosowano inną bransoletę i zmiana ta do perfekcji podniosła wrażenia wizualne jakie sprawia oferowany w sprzedaży zegarek.

Ciekawe opakowanie zegarka Gerlach Unitra Warela

Przejście do szczegółów i detali czasomierza, trzeba rozpocząć od jego opakowania – zupełnie innego w stosunku do dotychczasowych praktyk nie tylko dla firmy ze Szczecina.

Kosmonauta opakowany jest w sympatyczne „zawiniątko” opatrzone logotypem producenta i posiadające trzy kieszonki. Jedna z nich jest oczywiście przeznaczona na zegarek, w kolejnej znajduje się szmatka do przetarcia szkła i bransolety, a w ostatniej można umieścić ewentualne ogniwka dodatkowe, jeśli przy odpowiednim dopasowaniu bransolety, któreś z nich zostaną zdjęte.

Wykonane z miękkiego materiału doskonale zabezpiecza zegarek nie zajmując tak wiele miejsca, jak tradycyjne zegarkowe opakowania. Posiada także specjalny pasek, który pozwala na zawinięcie „tobołka” z zegarkiem.

Wygląd zegarka marki Gerlach

Bardzo, bardzo miła niespodzianka czeka każdego, kto odwijając opakowanie weźmie w ręce ten zegarek polskiej firmy G. Gerlach. Wierne podobieństwo do wyrobów Unitry Warel jest z jednej strony docenieniem tamtego wzornictwa, a z drugiej przykładem, że wraz z nawiązaniem do przeszłości udaje się uzyskać wrażenie produktu na wskroś nowoczesnego i obdarzonego wysoką jakością. Szlachetna stal koperty i współgrające z sobą kolejne płaszczyzny ogniw bransolety dają doskonały efekt wizualny. Dobrze się stało, że w odróżnieniu od prototypu, bransoleta jest zupełnie zbliżona do „warelowskiego” wzorca. To tylko potwierdza, iż nieprzypadkowo właśnie taka kompozycja była stworzona ponad czterdzieści lat temu.

Czerwone szkło wyświetlacza, jak przystało dla prestiżowych, współczesnych zegarków wykonane jest z szafiru i jak nieoficjalnie wiadomo, uzyskanie dla niego barwy rubinowej (rubin i szafir należą do grupy korundów), przysporzyło producentowi sporo kłopotów.

Na kopercie poniżej szkła widnieje wygrawerowane logo G. Gerlach. Jako, że wskazanie czasu nie świeci się w sposób ciągły, to właśnie ta grawerka, oraz umieszczony po prawej stronie przycisk wywołujący świecenie „ledów”, a także pewnie tylko dla wtajemniczonych – sposób zapinania bransolety, orientują zegarek i pozwalają na prawidłowe jego założenie na nadgarstek.
Trzeba pamiętać, że w tym czasomierzu nie ma tarczy, napisów na niej, ni znaczników godzin!

Z jego dopasowaniem do wielkości nadgarstka, dzięki bardzo dobrze wykonanym łączeniom i stosunkowo krótkim ogniwom bransolety, nie ma żadnego problemu. Zdjęcie odpowiedniej liczby ogniw z każdej strony – tak by zamek znajdował się dokładnie po przeciwnej stronie nadgarstka niż zegarek jest bardzo łatwe, a precyzyjnemu dopasowaniu służy dodatkowe gniazdo dla teleskopu mocującego bransoletę da zamka. Na nadgarstku zegarek układa się fantastycznie!

Biorąc do ręki opisywany zegarek, można odnieść wrażenie „szorstkości” dekla koperty, wynikającej z głębokości i wielkości wygrawerowanego na nim wizerunku kosmonauty. Na szczęście jest to wrażenie odbierane tylko opuszkami palców i w żaden sposób niewyczuwalne skórą nadgarstka, po założeniu na niego czasomierza. Dla odmiany wizualizacja przedstawiona na deklu jest niezwykle fascynująca i godna dla tego rasowego zegarka z wyświetlaczem LED.

Lada dzień na rynku spodziewana jest druga partia zegarków – tym razem wariantu z czarną – uzyskaną w procesie PVD kopertą i bransoletą. Wprawdzie takiej odmiany nie wytwarzały zakłady Warel w Warszawie, ale w obecnych czasach modele takie mogą być poszukiwane i cenione.

Pierwsze kroki Kosmonauty na rynku, mimo że sukces był spodziewany, mogły jednak zaskoczyć producenta.
Jeden z rynkowych pionierów, sprzedany w sklepie stacjonarnym zakupiła niespodziewanie osoba z.. Chin, a kolejne sztuki nabywały już osoby spodziewane, czyli miłośnicy LED-ów i kolekcjonerzy wyrobów Gerlacha.

Warto byłoby pokazać, a może i sfotografować zegarek na nadgarstku generała Mirosława Hermaszewskigo, który Warela zabrał w przestrzeń kosmiczną, ale przy takim zainteresowaniu klientów, także ze względu na świąteczne sprzedaże może okazać się to niemożliwe. Potem, ze względu na brak zegarków na rynku może się to okazać niepotrzebne.
Przy małej ilości wyprodukowanych zegarków, może ich po prostu nie wystarczyć, także dla tych potencjalnych nabywców, którzy decyzję o zakupie podejmują po przybyciu do salonu sprzedaży i nie śledzą w sieci informacji o premierach tego rodzaju zegarków.

Specyfikacja techniczna zegarków Kosmonauta firmy G. Gerlach

Mechanizm:
– Kwarcowy moduł LED-001GG
– Dokładność +/-60 s miesięcznie, przy normalnym zakresie temperatur
– Żywotność baterii około 2 lata dla normalnego dziennego użytkowania
– Typ baterii zasilającej: CR2032

Koperta:
– Stal nierdzewna 316L
– Wymiary: 40 mm
– Rozstaw uszu 20 mm
– Szkło szafirowe
– WR 100M

Wskazania:
– godziny, minuty, sekundy, dni tygodnia, data, wskazania 12/24 h.

Dwie wersje kolorystyczne: stalowa i czarne PVD (dostępna wkrótce).

Władysław Meller

P.S.
Dla fotorelacji modelu Kosmonauta firmy G. Gerlach użyto magazynu Sekrety Nauki nr (65), styczeń 2016