Zegarki naprawia… zegarmistrz
To, niby oczywiste i jednoznaczne stwierdzenie, w naszej pracy stosujemy często widząc „działania na zegarkach” przypadkowych osób.
– czy rzeczywiście jest ono prawdziwe?
Ostatnio zastanowiłem się nad jego prawdziwością, gdy w podsumowaniu wywodu o uszkodzonej baterii łazienkowej przekazano mi sugestię, coby „wezwać hydraulika”!
Czy do odkręcenia jednej (wielkiej wprawdzie, ale zwykłej) śruby koniecznie trzeba wezwać hydraulika?
– oczywiście, że nie!
Trzeba tylko mieć odpowiedni klucz i odpowiednie wyczucie siły, czyli niby trza mieć krzepę, ale rozsądnie jej używać.
Bateria naprawiona!
Teoretycznie do podobnej sytuacji może dojść w zegarkach, w zakresie ich obudowy, tyle tylko, że tutaj krzepa niepotrzebna, a oczekiwane jest wyczucie (doświadczenie), do tego narzędzie trzeba mieć naprawdę doskonałe.
Jeśli choćby jednej z tych dwóch rzeczy brakuje, to nawet zwykłej śrubki nie odkręcimy.
Doskonałym przykładem dla takiej sytuacji może być ostatnio spotkany, „zajechany” mały wkręt mocujący teleskop w gnieździe mocowania paska w zegarku Maurice Lacroix Aikon Venturer Bronze.
Zadanie niby proste – wykręcić wkręt, wymienić teleskop, a jednak nie udało się tego zadania dobrze wykonać.
Kiepskie narzędzie, czy brak wprawy?
Nie ma sensu prowadzić takich wywodów.
Stopień zniszczenia widać po wykręceniu wkrętów
Zegarki naprawia zegarmistrz i… tego należy się trzymać!
Baterie łazienkowe sam naprawiam, bo… umiem.
Władysław Meller