Pobieda i powstanie zegarkowego przemysłu w ZSRR to zasługa firmy LIP!
Od kilkunastu dni w naszym salonie i w sklepie internetowym posiadamy ofertę zegarków francuskiej firmy Lip.
Początek tej współpracy chcieliśmy hucznie ogłosić pokazując choćby baner reklamowy widoczny przy wejściu do naszego salonu. Niestety epidemia uniemożliwiła wesołe ogłoszenia i naoczne podziwianie baneru reklamowego. Mimo tego faktu zamierzamy jak najszerzej informować o początku tej naszej współpracy.
Powyżej prezentujemy baner reklamowy umieszczony przy wejściu do naszego salonu – na ilustracji jest on oczywiście „spotęgowany”. To nasza radość z oferty zegarków firmy Lip w salonie i sklepie internetowym!
W jej trakcie na pewno przyjdzie czas na szczegółowe przedstawienie historii, tej wywodzącej się z „zegarkowej części kraju Franków”, z miejscowości Besançon marki Lip.
Na stronie naszego salonu, w kilku kolejnych opracowaniach chcemy zwrócić uwagę na powiązania marki Lip z naszym, polskim rynkiem zegarkowym, wszelkiego rodzaju „polonikami” i regionalizmami związanymi z firmą LIP.
Zaczynamy:
Pobieda i powstanie zegarkowego przemysłu z ZSRR to zasługa firmy LIP!
Czy to prawda, że radziecka Pobieda i powstanie królującego przez wiele dziesięcioleci w naszym rejonie zegarkowego przemysłu z ZSRR to zasługa firmy LIP?
Czy to możliwe?
Tak. Jednak by wyjaśnić tę kwestię musimy cofnąć się w czasie jeszcze dalej niż okres królowania radzieckich zegarków na naszych nadgarstkach – do Rewolucji Październikowej.
Po zmianie władzy Rosjanie bardzo szybko zdecydowali się rozwijać przemysł precyzyjny i produkować zegarki. Ta chęć wynikała nie tylko z praw ekonomii, głoszącej wyższą wartość produktu wysoce przetworzonego i nowoczesnego technicznie i z dużym wkładem wysokiej jakości pracy.
Ona wynikała także z chęci budowania obronności kraju (Rad).
Tak. To prawda!
Jeśli mówimy o przemyśle precyzyjnym, w aspekcie produkcji zegarków, to musimy sobie zdawać sprawę, że zapalniki i opóźniacze czasowe używane w pociskach artyleryjskich, granatach i niektóre inne elementy w „śmiercionośnych wymysłach”, są tylko uproszczoną wersją zegara, czy zegarka!
Wojna ma swoje prawa. Wojna wymaga pieniędzy na produkcję i rozwój techniczny.
Rosja Sowiecka buduje przemysł zegarkowy!
Krok pierwszy – nacjonalizacja
W pierwszym kroku Rosjanie znacjonalizowali małe zakłady zegarmistrzowskie i w roku 1924 skupili je pod jednym szyldem „Gostrest Toczmech”. Jak się jednak okazało skupione firmy niewiele miały wspólnego z produkcją, więc niemożliwe było zbudowanie na tej podstawie przyszłej przemysłowej produkcji.
Krok drugi – import
W drugim kroku, już w roku 1923 rosyjska misja handlowa w Berlinie podjęła rozmowy z firmami szwajcarskimi z myślą importu do Rosji zegarków kieszonkowych i naręcznych. Rozmowy te zostały zerwane, gdyż Rosjanie zorientowali się, że firmy z którymi rozmawiano były producentami zegarków popularnych i od czasu I Wojny Światowej zgromadziły one duże rezerwy wyrobów niskiej jakości, które zamierzały sprzedać w Rosji z powodu braku popytu na nie w innych krajach.
Krok trzeci – rozmowy z poważnymi szwajcarskimi firmami
Były to zegarkowe firmy: Tissot, Omega, Nardin, Doxa, Moser, Longines, Zenith. Myślano o wspólnym powołaniu spółki akcyjnej „Centroczasy”. Zgodnie z warunkami umowy wstępnej Rosja Sowiecka miała otrzymać 49% udziałów w nowej spółce, podczas gdy pozostałe udziały zostałyby podzielone proporcjonalnie między firmy szwajcarskie. Założono, że w zamian za prawo do eksportu zegarków (do 400 tys. sztuk rocznie), firmy te miałyby pomóc w przygotowaniu radzieckich fabryk do produkcji budzików, wysokiej jakości zegarów, zegarów ściennych i biurkowych. Miała zostać zbudowana i wyposażona fabryka, pracownicy mieli być szkoleni przez trzy lata i w czwartym roku zakład miałaby osiągnąć pełną moc produkcyjną.
Niezależnie od prowadzonych rozmów, w Lozannie, w maju 1923 roku rosyjski uchodźca zamordował radzieckiego ambasadora z ambasady we Włoszech. Szwajcarski sąd uniewinnił zabójcę, a ta decyzja spowodowała zerwanie stosunków dyplomatycznych Rosji Sowieckiej ze Szwajcarią, oraz bojkot szwajcarskich firm.
Związek Radziecki na zegarkowej drodze
Krok czwarty – zakup zbankrutowanych fabryk w Stanach Zjednoczonych
W 1929 roku, poprzez firmę Amtrog dokonano zakupu bankrutującej amerykańskiej fabryki Dueber-Hampden Watch Company, która była jedną z większych w Stanach Zjednoczonych. Rosjanie kupili także inną amerykańską fabrykę – Ansonia, która była dużym producentem zegarów. W ten sposób Rosjanie pozyskali maszyny i urządzenia do produkcji zegarów i zegarków.
W ramach zakupu fabryki Dueber-Hampden Watch Company Rosja Sowiecka pozyskała narzędzia do produkcji, części i częściowo zmontowane mechanizmy. Zakup obejmował dwa kontrakty – pierwszy na kwotę 325 000 $ za narzędzia i drugi na 125 000$ za części zamienne i częściowo złożone mechanizmy. Wraz z tym nabytym „dobrem” do Kraju Rad przyjechała także 23 osobowa, zakontraktowana do pracy grupa pracowników z tej amerykańskiej fabryki.
Dzięki zakupowi bankrutów, ale w rzeczywistości doskonałej bazy dla rozpoczęcia produkcji dobrych jak na owe czasy zegarków, 28 wagonów kolejowych pełnych zakupionych elementów dotarło do Moskwy.
Dla rozpoczęcia produkcji wzniesiono nową fabrykę noszącej wtedy nazwę Pierwszej Państwowej Fabryki Zegarków i rozpoczęto produkcję zegarków kieszonkowych. W latach 1930-40 produkcja osiągnęła poziom 2,4 miliona sztuk wyrobów. W tym czasie moskiewska fabryka była największym tego typu zakładem na terenie Związku Radzieckiego.
Jak się jednak okazało, fabryka Dueber-Hampden wcale nie była w pełnym znaczeniu tego słowa manufakturą. W zakresie swojej własnej produkcji sama nie wykonywała ona choćby rubinów syntetycznych niezbędnych do produkcji zegarków.
Z tego powodu Rosjanie testowali nawet zegarki z wychwytem kołkowym (Dollar Watch), ale ze względu na niskie parametry dokładności nie zdecydowali się produkować tego typu zegarków.
Krok piąty – Fred Lipmann i współpraca z francuską firmą produkującą zegarki Lip
W 1936 roku Fred (Frederic Samuel) Lipmann – wnuk założyciela firmy Lip z nieodległego od szwajcarskiej Jury Besançon, podpisał umowę sprzedaży do Związku Radzieckiego mechanizmów i części do zegarków, a następnie także technologii firmy Lip do ich produkcji. W ten sposób Związek Radziecki otrzymał nowoczesną technologię do produkcji niezawodnych zegarków, a firma Lip dostała gotówkę potrzebną do pokonania jej własnych problemów finansowych wywołanych chęcią szybkiego rozwoju.
Inżynierowie i technicy z firmy Lip nadzorowali budowę fabryki (Trzeciej Państwowej Fabryki Zegarków) w Penzie pod Moskwą i przeszkolili radzieckich inżynierów.
Firma Lip wraz ze sprzedażą dużej liczby mechanizmów T18 (tonneau) i R43 (do zegarków kieszonkowych), sprzedała też licencję na produkcję mechanizmu do R26.
To ten mechanizm firmy Lip stał za sukcesem (zwycięstwem) radzieckiej Pobiedy.
Pierwsze zegarki o nazwie Pobieda (Zwycięstwo) z mechanizmem R26 na licencji firmy Lip zostały wyprodukowane w Penzie w końcu 1945 roku. Była to partia prototypowa.
O osobistym zaakceptowaniu przez Jozefa Stalina wzoru zegarka Pobieda, pochodzącego z serii próbnej wiadomo dość szeroko.
Po zaakceptowaniu prototypowej partii produkcja seryjna rozpoczęła się w 1946 roku, jednocześnie w Pierwszej i w Trzeciej Państwowej Fabryce Zegarków. Oficjalnie pierwsze zegarki zostały zaprezentowane w pierwszą rocznicę zwycięstwa – 9 maja 1946 roku.
Zegarki LIP, zgodnie z reklamą firmy nosiły miliony Francuzów.
Radzieckie zegarki Pobieda i jej pochodne oparte na mechanizmie firmy Lip K26 produkowane były w co najmniej kilku radzieckich fabrykach pod nazwami: Pobieda, ZiM, Kama, Rakieta i innych. Były one niezwykle popularne, a ich produkcja sięgała prawdopodobnie milionów sztuk rocznie, i to przez wiele kolejnych lat.
To one spowodowały, że „zegarki trafiły pod strzechy” w całym rejonie wpływów Związku Radzieckiego.
Stało się tak dzięki pomocy firmy Lip.
Władysław Meller
Literatura:
1. Allan F. Garratt: „The birth of Soviet Watchmaking”. Elektroniczna wersja książki. 2018