Baselworld – największe targi zegarkowe przeżywają gruntowne zmiany. Impreza, która zawsze była największym zegarkowym świętem, w ostatnich latach traciła na liczbie wystawców i liczbie odwiedzających je gości.
Wpływ na tę sytuację ma przede wszystkim internet – jako formy przekazu, a co za tym idzie zmian w szybkości i zasięgu rozprzestrzeniania się informacji. W niektórych kręgach, szczególnie mniejszych firm mówiło się także o arogancji organizatorów imprezy targowej.
W tegorocznych spotkaniach targowych nie weźmie udziału Grupa Swatch – skupiająca bardzo poważnych światowych producentów. Z obecnych na naszym, polskim rynku są to marki: Omega, Longines, Certina, Tissot, Rado, Swatch.
Organizatorzy targów muszą poszukiwać innych, atrakcyjnych form prezentacji i nowych wystawców, by utrzymać miano lidera w branżowych targach.
Nową drogą będzie między innymi (chyba wcale nie podpatrzona z polskiego – Aurochronos Festiwal) prezentacja małych firm zegarkowych.
„The Watch Incubator” to nowa formuła prezentacji na targach Baselworld, która skupia około dwudziestu ekscytujących młodych zegarmistrzów i startupów. Wszystkie dostępne w ramach projektu miejsca zostały zarezerwowane w ciągu kilku dni.
W edycji Baselworld w 2019 r. Wprowadzony zostanie „The Watch Incubator”, nowy format, który stanowi platformę biznesową i komunikacyjną dla nowo startujących firm, projektów typu startup, jak również innych, nowych projektów zegarmistrzowskich. Nowy format przyciągnął wielu chętnych uczestników. „The Watch Incubator” będzie zlokalizowany na antresoli w hali, w bezpośrednim sąsiedztwie niezależnych zegarmistrzów w „Les Ateliers”.
„Każdy, kto śledzi na bieżąco branżę zegarkową, wie, że wiele nowych i bardzo ekscytujących marek zegarków jest obecnie wprowadzanych na rynek. Otrzymaliśmy wiele zapytań od tego sektora, ponieważ te marki chciały zaprezentować się przed globalną publicznością na Baselworld ” – mówi dyrektor zarządzający Michel Loris-Melikoff o podłożu projektu. „Dzięki„ The Watch Incubator” stworzyliśmy dostosowaną dla nich formę obecności. Ta obecność może dać im początkowy impuls, jakiego potrzebują do przełomu i międzynarodowej rozpoznawalności. Jest Naszym celem i naszą nadzieją, że nowe marki dzięki inkubatorowi będą ewoluować do marek pasujących do „Les Ateliers” lub nawet do hali 1.”
Wszyscy uczestnicy korzystają z umeblowanej przestrzeni tego samego rozmiaru. Daje to każdemu zegarmistrzowi i każdemu startupowi równe szanse zaprezentowania swojej marki i produktów.
mówi Michel Loris-Melikoff.
„Celem Baselworld jest służenie i promowanie całej społeczności zegarków i biżuterii z różnymi pakietami w zależności od profilu i potrzeb każdej marki. Jesteśmy przekonani, że te nowe marki zegarków u nas spotkają się z odpowiednią międzynarodową grupą docelową ”
Komunikat jest naszym zdaniem bardzo ciekawy i dość jednoznaczny.
O polskich uczestników inkubatora: „Czy będzie tam którakolwiek firma z Polski?”
– jest już tych marek kilka i wiadomo, że brały pod uwagę swoją obecność w Bazylei. Warto sprawdzić na miejscu.
O ilustrację przedstawioną przy komunikacie o inkubatorze: „Dlaczego na ilustracji do tematu małych, nowo powstających firm pokazano masowo produkowany mechanizm radziecki „Slava””?
– pewnie dlatego, że mechanizmy te nie były popularne na zachodzie i z tego powodu nie są tam znane!
Władysław Meller
do ilustracji opracowania użyliśmy grafik polskich marek zegarkowych